Po publikacji Oświadczenia wydanego przez Ośrodek KARTA i Fundację Domu Wschodniego na temat stulecia traktatu ryskiego – w prasie pojawiło się wiele komentarzy, informacji i notatek odniesionych do tematu – wiele z nich kopiowało w skrótach komentarze PAP:

Z-informacji-PAP-1Pobierz

Autor: PAP 17-03-2021 16:52

W stulecie traktatu ryskiego powołujemy do życia Dom Wschodni w miejscowości Mordy pod  Siedlcami. Od wiosny 2022 r. mamy nadzieję rozpocząć wspólną pracę nad przeszłością „ziem skrwawionych” – podał Ośrodek KARTA w oświadczeniu przesłanym PAP.

W stulecie traktatu ryskiego powołujemy do życia Dom Wschodni, którego celem jest demokratyczny dialog ze wszystkimi narodami regionu. W miejscowości Mordy pod Siedlcami od wiosny 2022 mamy nadzieję rozpocząć wspólną pracę nad przeszłością „ziem skrwawionych”. W tamtejszym zespole  pałacowo-parkowym, przyszłym miejscu Domu Wschodniego, otwarta zostanie przestrzeń wspólna, wielonarodowa, wolna od nacjonalizmów i pozostałości autorytaryzmu – napisano w oświadczeniu pod którym podpisali się m.in. Ośrodek KARTA i Fundacja Domu Wschodniego (inicjatorzy), Centrum Białoruskiej Solidarności, Studium Europy Wschodniej (Uniwersytet Warszawski), Towarzystwo Zarządzania Miejscami Pamięci, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Związek Ukraińców w Polsce.

W oświadczeniu podano, że ostatnie stulecie przesądziło o granicach Polski – stanu obecnego nie podważają światowe mocarstwa ani sąsiedzi; Rzeczpospolita nie formułuje terytorialnych pretensji. Geopolityczną stabilność kraju można uznać za dobry finał tragicznego XX wieku. […] Dla polskich granic   znaczącym punktem odniesienia stał się traktat ryski, podpisany 18 marca 1921 z Rosją bolszewicką. W tym akcie zawarto wizję polskiej racji stanu, którą kolejne dekady brutalnie kwestionowały. Mimo swych etapowych porażek, państwo zyskało ostatecznie bezpieczniejszy status w Europie – dzisiaj inaczej może traktować wschodnie sąsiedztwo – czytamy.

Według sygnatariuszy oświadczenia traktat ryski, kończący dla Wschodu ponadsześcioletni stan  wojny, przyniósł większości obywateli II RP poczucie ulgi. Państwo zyskiwało gwarancje doraźnej  równowagi. Niemniej traktat pomijał racje niemałych grup społecznych. […] Polska – uznając przypisanie  Sowietom rozległych dawnych terenów I RP, na wschód od nowo wytyczanej granicy – pozbawiała  licznych tam Polaków związku z ojczyzną, a polskich właścicieli ziemskich szansy połączenia swych  majątków z krajem; los dalekich kresów był jednak przesądzony. Zarazem ukraińscy i białoruscy  sojusznicy Polski, liczący na zyskanie własnej suwerenności pomiędzy nią a Sowietami, znaleźli się po  obu stronach w roli narodów poddanych. Tak naznaczono dzielone w Rydze terytorium – rzesze  ludności, wbrew swojej woli, znalazły się w obcym państwie – wyjaśniono.

W oświadczeniu oceniono, że odebranie Ukraińcom i Białorusinom prawa do państwowej  podmiotowości zaciążyło odtąd na siedem dekad – dla Polski i jej sąsiadów jedynym realnym  wschodnim odniesieniem stały się Sowiety. Ten bezwzględny totalitaryzm, niszczący wszelką wolność i  tożsamość, zamieniał „sowiecko-polski” pas graniczny w teren coraz bardziej pozbawiony  właściwości. […] Traktat ułatwił przekształcenie bogatej wielonarodowej przestrzeni w mroczną otchłań  wzajemnej nienawiści, co podczas II wojny zostało wydatnie wzmocnione przez trzyletnie okupowanie  tych ziem przez III Rzeszę. Sto lat temu Polska samodzielnie ułożyła się z sowieckim imperium, dzisiaj –  mając oparcie w Unii Europejskiej – może układać się z sąsiadami przeciw imperialistycznym nawrotom  – podkreślił Ośrodek KARTA.