Podczas uroczystości Prezydent Wałęsa powiedział, że pomnik ma upamiętnić ponad 2 miliony ludzi, których już nikt nigdy z imienia i nazwiska nie wymieni. Czyli – jednym obeliskiem odfajkowujemy historię tej anonimowej masy ludzi! Trudno byłoby mi usprawiedliwić taką postawę „prezydenta z ludu”.
Wcześniej już zaczęły napływać dane z archiwów posowieckich, wymieniające „naszych” z imienia i nazwiska. Wiadomo było, że dokumenty nie zostały zniszczone, że można odtworzyć losy wielu ludzi. W odpowiedzi przyspieszyliśmy prace „Indeksu Represjonowanych” – by udowodnić, iż z taką motywacją pomników stawiać nie należy.